Nagrobki

Pierwszy listopada to dzień, w którym wszyscy odwiedzamy cmentarze, czyścimy nagrobki naszych bliskich i zapalamy im znicze, które symbolizują naszą pamięć o nich. To czas zadumy nad przemijaniem i wielu nowych postanowień. Nie każdy z nas może jednak sobie pozwolić w tym okresie na wizytę na cmentarzu, na którym zostali pochowani jego bliscy. W dość trudnej sytuacji są zwłaszcza osoby, które zmieniły miejsce zamieszkania i aby zapalić bliskim świeczkę, musiałyby przemierzać setki kilometrów. Warto pamiętać o tym, że nie liczy się miejsce, a chwila, którą poświęcimy na wspomnienia.

W każdej miejscowości znajduje się cmentarz, a na nim nagrobki osób, które odeszły w zapomnienie. Nie ma kto ich wyczyścić, odgarnąć liści i zapalić znicza. Jeśli nie możemy odwiedzić bliskich nam grobów, może warto zadbać o te, których nikt nie odwiedza. Dać coś od siebie i mieć poczucie spełnienia obowiązku wobec przeszłości. Takie działanie niewiele kosztuje, a zdecydowanie poprawia samopoczucie. W końcu jesteśmy tam, gdzie nas potrzeba, a nie tam, gdzie są wszyscy. Takie nagrobki nie zastąpią nam rodziny, ale pomogą zrozumieć jej wartość.

Cmentarze zazwyczaj nie nastrajają nas optymistycznie. Tęsknimy za naszymi bliskimi, często kręcą nam się łzy w oczach. Każdy, palący się znicz oznacza czyjąś duszę, a ile ich jest pochowanych w danym miejscu widać w Święto Zmarłych po zmroku. Wszyscy kiedyś odejdziemy, więc trzeba tak żyć, by świat nas dobrze zapamiętał, by bliscy nam ludzie, dzieci i wnuki byli z nas dumni i byśmy pozostali w ich wspomnieniach.