Większość z nas wykonywała w mieszkaniu drobne prace remontowe, czy budowała dom. Oczywiście należało zawsze wynająć odpowiednią firmę, która zajmowała się całością zlecenia, a nam pozostawało nadzorowanie pracowników, którym na pozór robota paliła się w rękach. Niestety remont wciąż się przedłużał, rosła też ilość napoczętych prac, które przecież trzeba wykonać. Taki scenariusz najczęściej nas spotykał jesienią, kiedy ekipy remontowe i budowlane mają mniej zleceń i próbują przetrwać zimę u mało zorientowanego inwestora.

Dużym błędem jest podpisywanie umowy kompleksowej z jakimkolwiek wykonawcą. Nie warto też godzić się na to, by on zaopatrywał nas we wszelkie artykuły instalacyjne. Proponowane przez niego zniżki nie będą tak atrakcyjne, jak przypadku, kiedy sami zamówimy niezbędne do prac rury, rurki, złączki i zaworki. Będziemy też mieli lepszy nadzór nad tym, czy wszystkie artykuły instalacyjne zostały zamontowane w naszym domu. Większość firm, zajmujących się ich sprzedażą, przyjmuje zwroty elementów, które nie zostały użyte.

Niestety nigdy nie można patrzeć na wykonawcę, jak na sympatycznego pana, który chce nam pomóc. Należy pamiętać, że jego głównym celem jest zainkasowanie pieniędzy, a tylko nieliczni wykonawcy podchodzą do swojej pracy z prawdziwym oddaniem. Z tego względu warto podpisywać umowy na każdą pracę i pod żadnym pozorem nie płacić zaliczek. Oczywiście wielu początkujących budowlańców czy specjalistów ze współpracujących z budownictwem branż na tym straci, ale ktoś musi ponieść konsekwencje brakoróbstwa i kombinatorstwa ich kolegów po fachu.