Zakopane od dawna jest celem turystów, kochających góry. Jednak w ciągu ostatnich lat charakter tego miasta uległ gwałtownym zmianom. Każdego roku Tatry przyciągają setki tysięcy osób. Niemal każdy z nich musi przynajmniej raz w sezonie odwiedzić stolicę polskich gór, zaliczyć spacer Krupówkami i wybrać się na wycieczkę po okolicznych szlakach. Niestety znaczna cześć gości odwiedzających Zakopane wybiera się tutaj pchana modą, a nie potrzebami serca. Dla nich bardziej liczą się celebry ci, bawiący się w nowych, zakopiańskich klubach niż piękno przyrody i majestat gór.
Do legendy przeszli już bacowie, którzy na dworcu kolejowym reklamowali swoje pensjonaty i oferowali pokoje gościnne w Zakopanem. Dzisiaj w mieście jest coraz więcej ekskluzywnych miejsc, które nastawione są nie na zwykłych turystów, ale na bogatych wczasowiczów, którzy chcą spędzić czas w modnym kurorcie, pobawić się na dyskotekach, a swoją turystyczną aktywność ograniczają do wjazdu na Gubałówkę. Moda na Zakopane i przelewające się tam tłumy przypadkowych ludzi zniechęcają prawdziwych miłośników górskich wędrówek, którzy spragnieni są kontaktów z nieokiełznaną przyrodą.
2 oblicza Zakopanego
Miasto ma dwie twarze. Tą letnią, pełną wczasowiczów, roztańczoną i radosną oraz tą zimową, kiedy pokoje gościnne w Zakopanem zaczynają świecić pustkami. Okazuje się, że oferta, przygotowana dla turystów, jest chybiona. Ludzie bogaci wolą wybrać się na alpejskie nartostrady Austrii, Szwajcarii czy Włoch, gdzie czekają na nich dużo większe luksusy niż oferuje Podhale. Turyści z mniej wypchanymi portfelami wybierają się na narty do naszych południowych sąsiadów.